DANE | P E R S O N A L N E
I M I Ę: Gaap – prawdziwe, to po którym rozpoznają go inne demony
z piekła rodem; demon, upadły anioł, przywódca i prałat piekła, król demonów południa świata i piekła, Rozporządza 66 legionami duchów. (
wikipedia)
Rzekomo w fałszywych papierach tuż obok zmyślonego nazwiska widnieje imię
Liam.
N A Z W I S K O: Zmyślone, nieużywane, totalnie niepotrzebne –
Seymour.
P S E D O N I M: Nex (z
łac. śmierć, morderstwo, przelana krew.)
R A S A: Demon.
P R Z Y N A L E Ż N O Ś Ć: Czerwoni.
W I E K: O wiele łatwiej określić wizualnie – przekroczył rubikon trzydziestki i tego się trzymajmy.
Z A W Ó D: Prawa ręka lidera Czerwonej Bramy, okazjonalnie znudzony mechanik.
U S P O S O B I E N I E
N A J W Y Ż S Z A | W A R T O Ś Ć: Inteligencja. Ceni sobie zarówno u innych, jak i u samego siebie, praktycznie na równi z wysoką zdolnością wynajdowania zajmowaczy czasu, wszelakich.
C H A R A K T E R: Nie od dziś wiadomo, że gdziekolwiek pojawi się ten leniwy padalec tam nastają klęski żywiołowe i wszelakie katastrofy naturalne. Być może brzmiałoby to upiornie i może poniekąd zapraszająco, aczkolwiek prawda jest trochę inna. Zmartwić muszę wszystkich, którzy oczekiwali piekielnych fajerwerków, rozstępowania się ziemi czy piorunów walących gdzieś w tle dla utrzymania atmosfery grozy. Ten przebrzydły manipulator chętniej para się słownymi przepychankami, aniżeli widowiskową prezentacją swoich mocy. Stąd też takie, a nie inne określenie, które czepiło się go jak rzep wilkołaczego ogona – parszywa gnida. Dualizm dobra i zła krążący w krwioobiegu Gaapa nie jest normą panującą wśród istot niebiańskich czy piekielnych. Tworzenie takiej istoty (wszakże skądś się to dziadostwo musi brać), z reguły wydaje się być banalnie proste, bez niepotrzebnych i skomplikowanych dodatków. Zakładamy, że będzie dobre, tryskające pozytywną energią z dobrze zarysowanym kręgosłupem moralnym i poprawnością polityczną. Przeważnie wszystko szło zgodnie z planem, aczkolwiek jak to bywa z nimi przeważnie nie wychodzą tak jak wyjść powinny. Mężczyzna z założenia miał być przesłodzonym aniołkiem, okazującym dobroć i miłosierdzie na każdym kroku. Z niewyjaśnionych przyczyn ktoś lub coś pomyliło formułę magiczną podczas aktu tworzenia lub bocian znalazł zepsutą kapustę. Sposób przyjścia na świat wydaje się być mało istotny, ważniejsze jest to, jaki Gaap jest naprawdę i czy rzeczywiście nie wpisuje się w kanony odpowiedniego, anielskiego postępowania. Już dawno przestał udawać, że słonce świeci a ziemia jest okrągła i że faktycznie jego powołaniem jest wylegiwanie się na pierzastych chmurkach. Od dobrych stuleci krząta się po piekielnych zakątkach w poszukiwaniu lepszej rozrywki. Wstrętna, lubieżna kreatura jest podstępna, chciwa, przebiegła niczym lis. Potrafi znaleźć wyjście z każdej sytuacji, zachować zimną krew, przywalić kiedy trzeba lub spieprzyć w odpowiedniej sytuacji (na przykład, gdy kochanek zrozumie, że go rzucił i zacznie testować swoje zdolności miotania domową zastawą). Jednym słowem zdolności przetrwania i dostosowania się do danej okoliczności ma opanowane do perfekcji i tak jak kameleon potrafi się odpowiednio dopasować do sytuacji. Raczej nie kłamie, nie leży to w jego naturze (jak na złość nie jest zdolny do większego kłamstwa, tak go spaczyła anielskość), po prostu nie mówi całej prawdy i dobiera odpowiednie słowa by jego wersja miała ręce i nogi. Jego podejście do świata jest egocentryczne i to nie tak, że jest narcyzem, a zwyczajnie skupia się na tym, co najważniejsze, czyli na sobie. Czy zaspokajanie własnych potrzeb nie jest ważne? Jest! To dlaczego nie można od czasu do czasu być egoistą (albo cały czas)? Kieruje się zasadą „carpe diem”, skupia się na hedonistycznych odczuciach, na odczuwaniu przyjemności i skupieniu na niej całej swojej uwagi. Nie robi czegoś, co byłoby niezgodne z jego przekonaniem czy aktualną zachcianką.
Z A L E T Y: Z całą pewnością jest ich cała masa, choć… poniekąd bezpieczniej wpisać – brak.
W A D Y: No dobrze, zobaczmy co my tu mamy…
1. Lenistwo (ponieważ o wiele bardziej mu doskwiera niż inny grzechy z siedmiostopniowej drabiny)
2. Pycha - bo zawsze mówi co myśli i nigdy się tym nie przejmuje, chełpiąc się ogólną i powszechną genialnością swojej osoby.
3. Chciwość - wszelakich doznań.
4. Nieczystość – trochę mniej, z reguły nie ma czasu, ochoty, nastroju, głowa go boli i zawsze znajdzie tysiąc wymówek, żeby i tym razem nie pójść z kimś do łóżka.
5. Zazdrość – znikoma.
6. Łakomstwo – ogromne, ale tylko i wyłącznie odnośnie przeżyć, ekscytacji, pragnienia mocnych wrażeń.
7. Gniew – sporadycznie, tylko w konkretnych przypadkach.
S Ł A B O Ś C I:- Ciągle pakuje się w nowe tarapaty, ponieważ poszukuje złotego środka na zaspokojenie swojego wszechwiecznego znudzenia.
- Uwielbia piękne kobiety, aczkolwiek w głównej mierze je obserwować, ponieważ gdy przychodzi do opowiadania o ich problemach, ciuchach, makijażu i innych pierdołach – wymięka.
- Jeżeli ktoś zechce, by Nex mu coś ugotował, to tak jakby oczekiwał od baletnicy naprawienia samochodu. Jego zdolności kulinarne są równie wysokie co niskie.
A P A R Y C J A
W Z R O S T | O R A Z | W A G A: 193 cm; 99 kg.
W Y G L Ą D | Z E W N Ę T R Z N Y: -
Co to za przystojniak? Nie poznaję gościa. A niee czekaj, czekaj… gdzieś widziałem tę parszywą gębę. Eeee to tylko ja. Mógłbym się wreszcie ogolić, prawie nie poznałem tej zabójczo przystojnej mordy. – Opuszki palców mknęły w zwolnionym tempie po szorstkim kilkudniowym zaroście okalającym już całą brodę i żuchwę. –
Naah, jeszcze nie wyglądam jak bezdomny. – Machnął ręką z wyraźnym zadowoleniem z wypowiedzenia tak trafnej uwagi odnoszącej się do siebie samego. Spoglądał jeszcze kilka przeciągłych minut w lustro jakby miało to sprawić, że zarost faktycznie sam się ogoli lub zniknie za sprawą jakiś czarów, bo na czarach coś tam się znał, co prawda nigdy nie był orłem, ale niby kiedyś sprawił, że coś co nie powinno istnieć pojawiło się w najmniej oczekiwanym momencie.
-
Jest dobrze. Ojciec zawsze powtarzał, że mężczyzna bez zarostu, to cipa, a przecież już dawno skończyłem te kilka tysięcy lat, nie? – Próba przekonania samego siebie była całkiem udana, ponieważ ten zarośnięty facet podle uśmiechający się z gładkiej tafli sprawiał wrażenie wielce zadowolonego ze swojej parszywej gęby. Gdyby chciał mógłby występować w reklamie lub konkurować o pierwsze miejsce na najładniejszy uśmiech wśród demonów. Ale nie chciał.
Wreszcie odsunął się od umywalki, tak by w lustrze pojawiła się już spora część jego dobrze zbudowanej sylwetki; bo o ile był nieco leniwy, o tyle poniekąd dbanie o kondycję czy też tężyznę fizyczną było czymś co przychodziło mu z łatwością. Jeszcze raz nachylił się nad porcelanowym zlewem, przysuwając tak blisko swoją nieogoloną twarz, że na zarośniętym policzku czuł chłód niewzruszonej tafli lustra. Nieco upiorne, nieludzko intensywne zielone tęczówki wyglądały teraz bajecznie. Jasne refleksy sprawiały, że oczy mężczyzny wydawały się być jedną z bardziej interesujących części ciała. W tej kwesti mógłby się spierać, sam zawsze stawiał na swój świetny tyłek czy zabójczo umięśnioną klatkę piersiową, ale on – Książe słowa mówionego – od zawsze wszystko koloryzował i przedstawiał w nieco innym, lepszym, świetle.
Z N A K I | S Z C Z E G Ó L N E: - Intensywne zielone tęczówki, które zdawać by się mogło, że wibrują w promieniach słońca.
- Wiecznie nieogolona, lekko zarośnięta morda.
- Przeważnie w roboczych ubraniach, powyciąganych, zwykłych bluzkach z długim rękawem, t-shirtach z jakimiś nadrukami starych zespołów metalowych i przetartych jeansach z wojskowymi butami.
I N F O R M A C J E | P O B O C Z N E
Ż Y C I O W E | M O T T O: "Zastanówcie się, o co prosicie, bo przy odrobinie pecha możecie to otrzymać."
C I E K A W O S T K I:- Zamierza zgłębić tajemnice morderstwa doskonałego w ludzkich realiach bez używania demonicznych mocy.
- W wolnych chwilach (czyli praktycznie zawsze) przesiaduje w swoim małym, ustronnym zakładzie. Reperuje, składa i tworzy różne mechaniczne zabawki. Tu także bawi się w podpisywanie cyrografów, gdy uda mu się kogoś skusić.
- Marny z niego czarodziej, nigdy nie miał talentu do magii i gdy mu coś wyszło, to tylko przez czysty przypadek i szczęście głupiego.
- O wiele lepiej radzi sobie w walce wręcz, chociaż i z w tej dziedzinie nie jst orłem.
- Całkiem nieźle strzela z krótkiej broni palnet – beretty (92 i 357 desert eagle)
H I S T O R I A:Cechuje ją wieczna nuda lub lenistwo. Demon wiecznie cierpi na brak wystarczająco zajmującego zajęcia, które byłoby wstanie pochłonąć go, przeżuć i wypluć przeszytego całą gamą fascynujących emocji, o których nie zapomniałby w przeciągu pięciu sekund. Dlatego co rusz stara się coś wykombinować, ale zamiast tego albo siedzi w swojej małej pustelni, albo wysłuchuje narzekań samego lidera i stara się spełniać jego zachcianki. I tak w głównej mierze wygląda jego rutyna, ponieważ każdy tydzień jest praktycznie taki sam; nic się nie dzieje i nic wydarzyć się nie zamierza. Dlatego Nex postanowił wprowadzić nieco pikanterii do swojej nudnej egzystencji. A co może być lepszego i przyprawiającego o dreszczyk emocji od morderstwa doskonałego? Jako przykłady demon postanowił zgłębić tajniki tego w jaki sposób zabić i nie dać się złapać, jak bez pomocy odpowiednich kontaktów spowodować, żeby policja nie była w stanie wpaść na jego trop. Obecnie przetrząsa każdą bibliotekę, czyta powieści kryminalistyczne, jak i dzieła naukowe dotyczące kryminalistyki.